Pora na przygodę - sezon 6

Dziwne jest być fanem tego serialu i jednocześnie więcej niż raz przerywać oglądanie na conajmniej kilka tygodni czy nawet miesięcy. I to wcale nie dlatego, że czeka się na kolejne odcinki (tak, oglądam z dubbingiem, bo poza kilkoma zgrzytami uważam go za naprawdę dobry). Tymczasem sezon ósmy już wystartował. Ostatecznie nadrobiłem dziś cztery ostatnie odcinki, z czego cieszę się bardzo, bo działo się w nich tyle, że zwyczajnie żal byłoby przerywać.

A co poza tym? Ciężko jest ocenić go całościowo, bo musiałbym dokładniej wszystko przeanalizować, na co w tej chwili nie mam czasu ani ochoty. Głowa bolała mnie dziś wystarczająco mocno. Sezon jednak obfitował w całkiem pamiętne odcinki i mimo jak zawsze sporej doby abstrakcji, bywało też dramatycznie, a i sporo się rozwinęło. Pozostaje zacząć sezon siódmy, nie myślę nad tym ile mi to zajmie, ale jestem dobrej myśli. I choć zostało mi ich jeszcze sporo, to czuć pewien żal że serial czeka koniec po dziewiątym sezonie. Człowiek czasem chciałby mieć poczucie że to wszystko gdzieś tam trwa nadal, nawet jeżeli jest do tyłu z nadrabianiem tego.

PS. Zrobiłem dziś listę zalegających mi filmów. Wyszło tego ponad 60. Jeśli uda mi się przez nie przebrnąć, to może zacznę oglądać te oznaczone jako "Chcę zobaczyć" na Filmwebie? Ale ile tego tam jest? Niemal 350 pozycji...

PS2. Dziś Jędrzej z Zagrajnika miał urodziny. W ramach prezentu obiecałem mu nową recenzję na jego kanał. Martwi mnie nadal marny mikrofon, a 500 złotych to na razie zbyt duży dla mnie wydatek.

Komentarze

Popularne posty